Kolejna propozycja na słodki, ale niskokaloryczny deser - a do tego zdrowy. Nie nazwę tego sernikiem, ponieważ już za bardzo od niego odbiega. Jednak jestem zdania, że nazwa "serowa pianka" jak najbardziej do tego pasuje. Jest wyczuwalny ser, ale nie dominuje. Zaś mniejsza ilość żelatyny sprawia, że jest lżejszy. Dla lubiących słodycze zalecam dać więcej miodu :) Jedna porcja (ok. 220g) z poniższych proporcji zawiera 190kcal.
SKŁADNIKI na 6 porcji
250g chudego twarogu
400g kefiru
250g jog nat
100g rodzynek
170g pomarańczy (obranej)
30g miodu (1 duża łyża)
3 łyżki soku z cytryny
2 1/2 łyżki żelatyny
1/2szkl chudego mleka
PRZYGOTOWANIE
Odlewamy symboliczną ilość mleka do rozpuszczenia żelatyny, a resztę gotujemy. Kiedy mleko jest wystarczająco ciepłe (nie musi to być wrzątek), rozrabiamy z zostawionym płynem żelatynę i rozpuszczamy w naczyniu. Odstawiamy do przestudzenia.
Twaróg mielimy jak najdokładniej - dla ułatwienia może być z małym dodatkiem jogurtu lub kefiru, ale trzeba uważać, żeby nie dać za dużo, bo potem ciężko całkowicie rozbić ser. Kiedy twaróg jest już gotowy, dodajemy do niego kefir i jogurt. Następnie sok z cytryny i miód. Pomarańczę obieramy możliwie jak najdokładniej i dzielimy na cząstki - wrzucamy do masy. Gdy mleko wystygło, dokładnie łączymy je z ciastem.
Gotową masę wlewamy do jednego większego naczynia bądź kilku mniejszych. Wsypujemy rodzynki i mieszamy. Odkładamy najlepiej w chłodne miejsce i po niedługim czasie (myślę, że ok 1,5-2h) można już się zajadać.
PODANIE
Ja, w celach dokładniejszego pokazania Wam deseru, wyciągnęłam go z pucharka. Dodatkowo polałam małą ilością soku malinowego. Co do niego dodacie, to już Wasza koncepcja. Ja poza tym jednym przypadkiem jadłam bez niczego, bo jego stopień słodkości jak najbardziej mi odpowiadał :) Wiem, że dla niektórych (niemal z pewnością) będzie to zbyt mało słodkie, dlatego otwarcie mówię - lubujecie się w słodyczach, dajcie więcej osładzaczy! Dodatkowo - jak sama nazwa mówi - jest to bardziej pianka, niż zbite ciasto. Jeśli ktoś woli sztywniejsze, może dodać więcej żelatyny. Wydaje mi się, że 1/2łyżki powinno wystarczyć.
Smacznego!
Mmmm...Podoba mi się i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Mnie bardzo przypadły do gustu tego typu wariacje z twarogiem i jogurtem / kefirem, ponieważ są zdrowe, niskokaloryczne i smaczne :) Poza tym jest to sposób na dostarczenie większej ilości białka, o którym czasem zapominam w ciągu dnia :-)
UsuńTak, czasem tego białka jest za mało. Fajnie właśnie dostarczyć je w deserze - do których akurat ja mam słabość ;P
UsuńKiedyś robiłam tego typu deserki codziennie. Troszkę mi się przejadły - może dlatego, że naprawdę jadłam je non stop xD Ale jak widzę to zdjęcie to przyszła mi ochota znowu :D
studentkanadiecie.blogspot.com/ - zapraszam :)